Wynika z tego, że od dawna owe organizacje molestują rząd Polski, żeby dostosował się do pomysłów tychże organizacji. Proszę a jak Stanisław Michalkiewicz o tym napisał, to zaraz na niego naskoczyli, że antysemita i tak dalej.

 

(Obok: Aleksander Poroh, Kopia obrazu Modiglianiego pt. Żydówka)

Pan prezydent Bronisław Komorowski udał się z wizytą do Izraela wprost pod nóż organizacji żydowskich domagających się od Polski majątków i pieniędzy, które byłyby odszkodowaniami za mienie Żydów, którzy mieszkali w Polsce i byli ofiarami holocaustu. List otwarty do prezydenta, w którym to piętnują nasz kraj, za to, że jeszcze tych majątków i odszkodowań Polska nie przekazała Żydom napisały „Colette Avital, sekretarz Światowej Organizacji ds. Restytucji Mienia Żydowskiego i przewodnicząca Centrum Organizacji Ocalałych z Holokaustu w Izraelu oraz Lilli Haber, przewodnicząca Stowarzyszenia Polskich Żydów w Izraelu”.

W liście tym znajduje się wiele mówiący fragment. Oto on: „Polska jest jedynym ważnym krajem w Europie Środkowej i Wschodniej oraz krajem członkowskim Unii Europejskiej bez takiego prawa. Od kiedy w Polsce zawitała demokracja w 1989 roku przedstawiono wiele propozycji zmierzających do uregulowania sprawy restytucji albo odszkodowań za prywatną własność zagrabioną przez nazistów, a następnie znacjonalizowaną przez reżim komunistyczny. Żadna z nich nie stała się obowiązującym prawem”. Wynika z tego, że od dawna owe organizacje molestują rząd Polski, żeby dostosował się do pomysłów tychże organizacji. Proszę a jak Stanisław Michalkiewicz o tym napisał, to zaraz na niego naskoczyli, że antysemita i tak dalej. Wychodzi więc na to, że redaktor Michalkiewicz ma rację, ludzi spostrzegawczych określa się w Polsce mianem antysemity.

Autorki listu otwartego narzekają, że strona polska odsyła „domagających się zwrotu mienia” do polskiego wymiaru sprawiedliwości „mimo faktu, że w większości przypadków ta złożona, kosztowna, uciążliwa i czasochłonna ścieżka stanowi - i przez lata stanowiła - de facto przeszkodę dla sędziwych ocalałych i ich spadkobierców”. Ależ oczywiście, wymiar sprawiedliwości nad Wisłą często jest przeszkodą do wymierzenia sprawiedliwości. Polacy którym komuniści odebrali majątki w wyniku tzw. reformy rolnej i nacjonalizacji przemysłu też nie mogą się doczekać ich zwrotu. I przed tymi Polakami ani pan prezydent Komorowski, ani pan premier Donald Tusk się nie tłumaczy. Ale prawdą jest też, że wymiar sprawiedliwości nad Wisłą jest na usługach UB. Niestety więc, jeśli postulaty owych organizacji zyskają wsparcie ubeków to sądy raz dwa będą wydawać takie wyrok, jakie sobie owe organizacje będą życzyły. Jedyna nadzieja, że ubecy nie będą się chcieli dzielić. Wszystko więc zależy od tego jaki padnie rozkaz.

 

W liście przypomniano jakąś „Deklarację z Terezina, przyjętą przez ponad 40 krajów w czasie konferencji praskiej w 2009 roku”, w której wzywa się kraje do uczynienia wszelkich wysiłków na rzecz „naprawienia konsekwencji niewłaściwego przejęcia własności, w ramach prześladowań niewinnych ludzi i grup”. Ciekawe dlaczego deklaracja ta nie dotyczy polskich ziemian i przedsiębiorców? A przynajmniej nic się o tym nie słyszy w mediach. Warto też zwrócić uwagę na słowo „niewłaściwe”. Należałoby się raczej spodziewać bezprawne, ale widać z jakiegoś powodu jest „niewłaściwe”. Może dlatego deklaracja ta dotyczy Żydów, a nie wspomnianych już polskich ziemian i przemysłowców?

A teraz najśmieszniejszy fragment otwartego listu: „Pańska wizyta w Izraelu jest kolejnym dowodem siły” głębokiej przyjaźni między Izraelem a Polską. „Przyjaźń wymaga wzajemnego wsparcia i otwartości oraz uczciwości w sprawie naszych poglądów i opinii, nawet jeśli czasem są niewygodne dla drugiej strony”. Ciekawe, że zobowiązania ma mieć tylko jedna strona. Panie Boże, chroń mnie przez przyjaciółmi, bo z wrogami poradzę sobie sam.

A na koniec pytanie do tych co to tymi programami przeszukują Internet w poszukiwaniu antysemityzmu, rasizmu, ksenofobii i czego tak jeszcze chcą. Czy ten artykuł to przejaw antysemityzmu? Pewnie tak, ale nie trudźcie się z wciąganiem mnie na listę antysemitów, od paru lat już na niej jestem dzięki pracy waszych towarzyszy z MSW i PAN czy jak tam to się nazywa.